Uniosłem brew.
-No... Jest gładka... - zamknąłem oczy i wciągnąłem powietrze, węsząc. Przekalkulowałem zapachy, wyłowiłem ten od figurki, resztę odcedziłem. -...Pachnie bursztynem... - zmarszczyłem brwi, nie otwierając oczu. -...i czymś jeszcze... ale nie wiem, czym.