28
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Alan dnia Luty 02, 2014, 20:57:28 »
Położyłem się spowrotem. Po chwili spojrzałem jakoś tak bez celu na swoją rękę. Wrzasnąłem, widząc otwartą ranę z której wyłaziły czerwy i inne obrzydlistwa oraz wyciekała jakaś czarna substancja, po czym zerwałem się na nogi, otrzepując się, jakbym sądził, że ręka mi odpadnie i zostanie na ziemi. W końcu jednak zaprzestałem idiotycznego tańca jakby mnie coś oblazło i spojrzałem na przedramię. Zamrugałem ze zdumienia. Moja ręka wyglądała najzupełniej normalnie, nie licząc cieńkiej kreski blizny, która i tak zniknie w ciągu najbliższych kilku godzin. Dysząc lekko, obejrzałem się, ale nic mi nie było. Halucynacje?