-Jeśli powiem ci, żebyś poszła ze mną, możesz się czuć zobowiązana i pójść, a później się zadręczać cały czas, że może mnie jakoś uraziłaś czy coś, a ja nie chcę, żebyś myślała, że cię jakoś wykorzystuję. - powiedziałem. -Oczywiście, jeśli zniechęca cię balkon, to możesz wejść drzwiami. Albo w ogóle ze mną nie iść.